Miejska Ślepota - O.S.T.R.

Miejska Ślepota - O.S.T.R.

Альбом
Tabasko
Год
2002
Язык
`광택`
Длительность
274930

아래는 노래 가사입니다. Miejska Ślepota , 아티스트 - O.S.T.R. 번역 포함

노래 가사 " Miejska Ślepota "

번역이 포함된 원본 텍스트

Miejska Ślepota

O.S.T.R.

Oceniany przez pryzmat gestów wobec otoczenia

Myślisz że prawda jest na wierzchu

W czarnych wspomnieniach nie ma miejsca dla koleżków

Jesteś sam ze swym sumieniem

W lustrze odbicie w twarz się śmieje

A to czemu?

To nie kwestia systemu który uwypukla grzechy

Zasady życia, ulatują jak monety

Rośnie na nie apetyt a ja sam ze sobą w niezgodzie…

…oceniany przez pryzmat gestów wobec otoczenia…

…ile nienawiści tylko popatrz…

…sens nie w gotówce…

…pierdolony zwykły gorzki świat…

0:29, latarni blask rozjaśnia drogę

Robię co mogę by w życiu zachować formę

Myślę sobie — ile świat lat ciągnąć będzie tą nędzę?

Czy kiedyś łańcuch ciągłych życzeń pęknie?

Po chuj mi wciskać że jest pięknie — pomyśl

Na ile jesteś w stanie zrozumieć obydwie strony tej gry

Jak zamiast czułych zdań - zszargane nerwy

Na twarze zerknij — żadne odkrycie

Na nich wyrysowane życie

Męki i prośby by trafić na właściwe akordy

Nasz czas na ziemi

Miliony problemów, których nie sposób odmienić

Sami w sobie uwięzieni znam takich

Plan znaczy nic jak rytm nie daje iść w przód

Chociażby spójrz na Łódź

Gdy jedni konsumują orgię

Inni na samym dnie oblegają dworce

Licząc na skromną porcję

Co drażni ich — smród?

Odrzuca fakt życia w tym miejscu

Proszę, nie wszystko w kolorze ma być

Każdy ma prawo marzyć

I tylko śmierć jest nas w stanie tego pozbawić

Prościej tego chyba nie da się wyrazić

…oceniany przez pryzmat gestów wobec otoczenia…

…ile nienawiści tylko popatrz…

…sens nie w gotówce…

…pierdolony zwykły gorzki świat…

«Ej szluga kopsnij» — na przeciw mnie gość obcy

Sprana zielona kurtka i brązowe portki

Spojrzenie w oczy — nie trzeba słów, jest bezrobotny

Spójrz ile hałasu jest wokół forsy

Dotknij świat prawdziwych zmagań

Wolny od zabaw, łatwych dziewczyn, imprez

Gorszych i lepszych, dość ludzi biernych

Wiernych swym ideałom co dnia

Widzę to po przechodniach

Cały zwierzęcy folwark

Z gorszymi zerowy kontakt, nie mów że nie wiesz

I tak na dworcach sramy w ten sam sedes

Łatwo się przewieźć

Trzymając z dala od wad ludzkich

Choć ten sam strach utkwił nam

A chamstwo pcha by się wyróżnić

Od zwykłej prostytutki, niby każdy ma plan swój

Oddaję miastu resztę, ono samo osądzi

Twarze tych którym już pisane błądzić

I tak z każdym dniem od dna trudniej się odbić

…oceniany przez pryzmat gestów wobec otoczenia…

…ile nienawiści tylko popatrz…

…sens nie w gotówce…

…pierdolony zwykły gorzki świat…

Życie płynie jak film wspomnień

Na karku postawiony kołnierz

By jak najmniej świata zobaczyć

By nie musieć się tłumaczyć

Za cudze krzywdy, liczby

Których w rzeczywistości nie zgarnie nigdy

Innym leci powoli czas

Chwila za chwilą

Topnieje w ustach jak Gyros

Innym do rąk przyrasta kilof

Chuj wie za co

Nie zmienisz nic płacząc

Problemy z pracą?

W jaką postać się wcielić

By dorwać świat elit

Dla jednych przemyt

Dla drugich resztki spod politycznych jelit

Zdziwieni — jak to?!

Jednemu na tysiąc przecież się fartło

I tak ślepota ogarnia miasto

A las rąk w prośbach, by jutra dotrwać

Gdy fason, podpisuje kontrakt inni na dworcach

Z życiem w reklamówce, proszą tylko o złotówkę

Przez dziurę w kurtce widać cały dobytek

I ból pomyłek nad życiem

Miłość do życia

By w życiu zaznaczyć swą siłę

…oceniany przez pryzmat gestów wobec otoczenia…

…ile nienawiści tylko popatrz…

…sens nie w gotówce…

…pierdolony zwykły gorzki świat…

200만 개 이상의 가사

다양한 언어로 된 노래

번역

모든 언어로 고품질 번역

빠른 검색

몇 초 만에 원하는 텍스트를 찾으세요